czwartek, 28 marca 2019

Ceny na rynku nieruchomości - marzec 2019.

Czekają nas bardzo duże wzrostu cen mieszkań w Polsce. Argumentów za jest bardzo dużo nie będę się tutaj rozwodzić na tematy zagranicznych funduszy, pensji Polaków, demografii, napływu pracowników ze wschodu, permanentnego deficytu lokali, bardzo niskich cen w skali Europy ale zajmę się kwestiami psychologicznej chęci posiadania.
Kochani każdy z nas chciałby nie pracować zbyt ciężko i zarabiać uczciwie. Rynek nieruchomości daje nam tą przewagę że możemy działać ciągle pracując na etacie lub prowadząc biznes. Jak dla mnie rewelacja. Dlatego jestem aktywnym inwestorem.

Zaczniemy od chęci posiadania. Słuchajcie każda Polska rodzina od momentu startu programu 500plus jest w stanie kupić mieszkanie dla syna czy córki w 2019 program został rozszerzony o najszerszą grupę pierwszego dziecka. Wystarczy dziś kupić dziecku mieszkanie wynająć dopłacać z programu i za 18 lat nierobiąc nic mieć dla swojego potomka skarb rzędu kilkuset tyś. Można - można, wystarczy pracować.
Chęć posiadania majątku jest u nas kiełkująca. Jesteśmy tak naprawdę pierwszym pokoleniem powojennym, które dostanie majątek po rodzicach. Jesteśmy tak daleko za UE ze nawet nie zdajemy sobie sprawy. My Polacy dopiero zdajemy sobie sprawę jak to się robi co Europa robiła i robi od 1950 - żygać się chce na tych komuchów. Panowie i Panie kupujcie.

Kupujcie dlatego żeby mieszkać u siebie, żeby nie było tak jak w np.Irlandii gdzie zwykłego pracownika stać najwyżej na wynajem. Nie jest w stanie kupić mieszkania tak jest drogo. W Polsce ceny mieszkań podwoją się do 2025r i wtedy dogonimy UE. Wtedy zacznie się opłacać deweloperom budować i zatrudniać za 2000e pracownika, wtedy kupno dzialki za kosmiczną cenę będzie miało większy sens.
Moi drodzy nie mam dobrych wieści - będzie dużo dużo drożej.
Poczekajmy tylko na nowe projekty deweloperow na lata 22-23 i ceny z nowymi kosztami gruntów. Na mój gust średnio 15% wyższymi. Jak dobrze wiecie gruntu nie przybędzie więc rachunek jest prosty. Jaj dla mnie jak nie kupisz teraz swojego mieszkania to już nigdy nie kupisz. Czas to ......

Miałem nie pisać ale muszę wspomnieć o największych europejskich funduszach inwestujacych w nieruchomości. Otóż są już u nas i kupują - jak sądzicie żeby zarobić 20-40% nie nie nie.  Target takich instytucji jest znacznie wyżej - są to perspektywy 10-30% ale rocznie.
Ja do portfela za najem dorzuciłem w 2018 dwie kawalerki i jeden 2-pok apartament. Czekam - jak mówi Kuba Midel - pieniądze lubią ciszę.

Więc mordy w kubeł i do roboty.
Pozdrawiam
PS. Lato 2025 cena w Poznaniu 13tyś, Wrocławiu 15tyś PLN.

wtorek, 20 grudnia 2016

Minęła chwila.


Gruba kasa wchodzi drzwiami i oknami w wig20 - lokomotywy sesji się zmieniają każdego dnia inna spółka i statystyki każdej sesji na korzyść byków - ignorowane są złe informacje - to oznacza rynek BYKA - ja osobiście obstawiam spółki energetyczne na liderów 2017roku - zakupy na tych walorach już trwają od ponad miesiąca po bardzo ładnej akumulacji i konsolidacji przyjdzie czas na wybicie i przyspieszenie, po za energią TPE PGE ENG to jeszcze PKO PEO PKN PZU - a reszta to różnie jak zawieje. Generalnie widzę Wig 20 z rajdem mikołaja i efektem stycznia w okolicach 2100-2200 - zobaczymy co z tego wyjdzie

piątek, 17 maja 2013

Szanse dla byków.

Zakończony dzisiaj tydzień stawia niedźwiedzie pod ścianą. Wig20 i kontrakty dotarły do linii trendu spadkowego i tylko od determinacji strony popytowej zależy kiedy opór ten zostanie pokonany. Zakładając że pod koniec kwietnia zostało obronione kluczowe wsparcie w okolicach 2250 punktów to szanse są spore. Zakładam również kontynuację wzrostów na Wall Street i tym samym wspinaczkę  polskich indeksów, które mają ogromne zaległości wobec wszystkich parkietów.
Mój optymizm jest budowany na braku jakichkolwiek reakcji na złe dane.
Zapominam o fundamentach, których nie ma do budowania takich wzrostów na Wall Street. Zalecam ostrożność na rynku ale pozycję długą na kontrakcie. Moim zdaniem OFE i banki centralne będą nadal trzymać rynek i amerykański walec będzie nadal jechał na północ. Nie ma tutaj znaczenia że ruch  ten jest pozbawiony sensu. Trudno taki rynek. Z rynkiem się nie walczy.

Pozdrawiam z NYC.

sobota, 14 stycznia 2012

Wig20 - analiza tygodinowa.

Notowania naszego indeksu w skali tygodnia praktycznie się nie zmieniły pomimo sporych ruchów w trakcie jego trwania. Nadal pozostajemy pod 2170pkt, który to był wsparciem a od czterech tygodni jest oporem. Dokładnie widać to na wykresie poniżej gdzie długa czarna świeca przedświąteczna ustawiła nastroje na rynku.

Byki mimo niby świetnej kondycji w tym tygodniu nie zdołały nic uzyskać oprócz typowej świeczki kosolidacyjnej. Muszę dodać że w ujęciu dziennym sytuacja techniczna wygląda trochę lepiej lecz nie zmienia ona oceny ogólnej indeksu. Takie przebywanie pod oporem jest moim zdaniem powodem ciągłego wzrostu LOP na kontrakcie marcowym na wig20 - obecnie prawie 110 tysięcy pozycji.
Obie strony są mocno zdeterminowane i zapowiada to nam bardzo emocjonujący początek roku na GPW. Jeżeli dobrze interpretuję fakty to obecny duży gracz pozbywa się papierów i zbiera kontrakty spadkowe nabierając za każdym razem graczy gdy tylko odpuści ze sprzedażą na jeden dwa dni. 
Zuważcie że mimo w miarę mocnej Wall Street nie mamy za bardzo powodów do zadowolenia. Zastanawialiście się co będzie jeżeli w NY zaczną korektę???  Odpowiedź jest tylko jedna - będą spadki. Czy sądzicie że przypadkowo w piątek zostały obniżone ratingi w UE??? Ja tak nie uważam. Moim zdaniem w miarę udane aukcje obligacji nic nie zmieniają w sprawie wielkości zadłużenia poszczególnych krajów w Unii. Wręcz przeciwnie każda udana aukcja to powiększanie długu. Nie sądzę że to BARDZO dobre wieści - może tylko sytuacja wraca do normy. Nie zmienia to faktu że nie zrobiono zbyt wiele żeby dług np. Włoch zmniejszyć - TO JEST PROBLEM!! 
Nie przejmuję się zatem pojedyńczymi zrywami indeksów w Europie gdyż mają one bardzo słabe podstawy nierzadko budowane na pojedyńczej informacji lub nawet plotki.
Opisywałem dużo razy wcześniej kto publikuje takie plotki,newsy,informacji - nazywajcie jak chcecie - i dlaczego są one publikowane w najbardziej nieodpowiednich momentach dla rynku. Chyba już wiecie? Czy nie?
Życzę miłego weekendu i powodzenia w następnym tygodniu.
PG.

środa, 11 stycznia 2012

Blisko wybicia dołem z konsolidacji.

Bardzo mocne uderzenie niedźwiedzi z sierpnia zeszłego roku ustawiło nastroje. Obecnie czyli od ponad 6 miesięcy podaż skutecznie powstrzymuje każdą próbę byków prowadząc według mnie dystrybucję akcji. Należy tutaj zaznaczyć że o ile pierwsza fala wyprzedaży z wakcji 2011 dotyczyła giełd niemal całego świata to obecnie Wall Street cudem się broni. Jest to wspaniała zagrywka Goldman Sachsa i JPmorgana, które to mają bardzo dużo do sprzedania więc tylko i wyłącznie dlatego pozwalają na podbicia cen. W jakim celu to chyba nie muszę tłumaczyć. Ale nie o tym miała być mowa. Chodziło mi generalnie o to że wykresy amerykańskie nie wyglądają tragicznie. Nie można tego powiedzieć o indeksach europejskich. 
Warszawska giełda jest beneficjentem fatalnego nastawienia do strefy euro i naszego "bratanka" Węgier. Nasza waluta tylko i wyłącznie dzięki działaniom NBP utrzymuje się poniżej 4.50zł za euro i nie ma zamiaru się umocnić. Dane z gospodarki Niemiec i Polski nie są optymistyczne. Prognoza na 2012 rok tym samym nie może być zbyt różówa. Co gorsza w moich oczach jest bardzo czarny scenariusz.
Zastanawiacie się dlaczego czarny? Hmm... nie mam zamiaru rozwodzić się nad powodami. Jeżeli ktoś z was czytał wcześniej tego bloga to wie. Zastanówcie się sami - jak giełda ma rosnąć jeżeli nie ma żadnych podstaw do takiego ruchu?  Dlaczego mamy kupować akcje jeżeli nie ma perspektywy wzrostu gospodarczego i rozwoju?
Ja nie wierzę zupełnie we wzrosty i czekam na wybicie dołem z konsolidacji widzocznej na wykresie poniżej. Portfel e-giełdy został potrojony niemalże w trakcie sierpnia 2011. W trakcie trwania konsolidacji nie udało się poprawić wyników i jego wartość zmniejszyła się o 14% - głównie w wyniku nerwów i niepotrzebnych transakcji. Obecnie w portfelu e-giełda znajdują się kontrakty spadkowe na W20 i PKO. Jeżeli dojdzie do wybicia dołem pozycje zostają podwojone, jeżeli sygnał zostanie potwierdzony to pozycje zostają potrojone. Zajrzyjmy na wykres wigu20.

Moim zdaniem jeżeli indeks zostanie wyraźnie zamknięty któegoś dnia poniżej 2090 punktów to czeka nas nieuchronnie test 2020pkt. Jeżeli strefa zaznaczona na wykresie nie wytrzyma - zaznaczam że nie ma powodów do sztucznego trzymania rynku - to zapowiadane w zeszłym roku spadki się zmaterializują i dojdzie do przeceny akcji. Takie zamknięcie poniżej wsparcia będzie oczywiście sygnałem techniczym do zajęcia krótkiej pozycji. Jak pisałem wcześniej w takim przypadku podwoję ilość FW20, jeżeli sygnał sprzedaży nie zostanie zanegowany na sesji kolejnej pozycje wzrastają o 50% jeszcze raz co w ostatecznym rozrachunku doprowadzi do 120sztuk fw20h12.
Ciągle się zastanawiam kiedy?
Pozdrawiam PG.

niedziela, 20 listopada 2011

Brak słów.

Obecna sytuacja nie wymaga żadnego komentarza. Dystrybucja trwa. Kupujący akcje zostali nakarmieni wspaniałym PR-em stacji typu CNBC bądź wszelakiego rodzaju ważnymi słowami analityków "że będzie dobrze". Odpowiedzcie proszę poniżej w komentarzach dlaczego to niby ma być dobrze jak każdy kraj zaciska pasa i szuka oszczędności żeby uchronić się przed zapaścią? Jak mam patrzeć optymistycznie na UE i USA które zwolniły i nie mają podstaw do rozwoju w postaci inwestycji, których to z kolei nie ma bo wszelakiego rodzaju plany to plany ratunkowe, których celem jest zaklejanie dziur a nie szukanie powodów ich powstania. Jak mam mieć nadzieję że akcje firmy XYZ urosną jak perspektywy chociażby stagnacji są bardzo mocno zacierajce się - nie widzę szans na szybki powrót na ścieżkę rozwoju w UE i USA a oznacza to dla mnie tylko jedno RECESJĘ. Mimo że jestem miśkiem to nie za bardzo cieszę się z tego ponieważ mogą czekać nas ciężkie czasy i  nie mam na myśli w tym momencie naszego parkietu.
Pozdrawiam PG.

poniedziałek, 17 października 2011

Objęcie bessy na Wall Street.

Dzisiejsza sesja na Wall Street zgodnie z przewidywaniami zakończyła się spadkami. Byki nie były w stanie skontrować bardzo mocnego uderzenia podaży, która podkreśliła swoją przewagę w końcówce schodząc poniżej 1200pkt. Rzutem na taśmę udało się ten poziom wybronić, jednak nie ma on aż tak dużego znaczenia oprócz psychologicznego. Najważniejsze dla Nas jako inwestorów jest formacja objęcia bessy jaka powstała na wykresach trzech najważniejszych indeksów. Czy będzie to początek czegoś większego? Ciężko w tym momencie powiedzieć. Moim zdaniem zatrzymanie byłoby czymś optymistycznym a spadek poniżej otwarcia sesji piątkowej jest negatywnym sygnałem.
Już w piątek zakończenie sesji pozostawiało wiele do życzenia, obawy te okazały się słuszne. Niedźwiedzie zaatakowały skutecznie już od samego początku sesji i utrzymały przewagę do końca. Zastanawiacie się zapewne dlaczego właśnie dzisiaj na rynki napłynęły plotki o ratingu Niemiec i Francji. Ja też się zastanawiam. Pisałem o tym po południu i sądzę że to nie przypadek. Pamiętacie piątkowe obniżenie ratingu dla banków - ja pamiętam. Dzisiaj jestem przekonany że fałszywe wybicie piątkowe było doskonale przygotowane zarówno na parkietach jak i medialnie.
Oczekuję spadków na sesji jutrzejszej i ich kontynuacji po dotarciu do dolnego ograniczenia kanału o dolnym ograniczeniu na s&p500 1100pkt i na wigu20 około 2040pkt. Tym razem nie będzie tak łatwo z obroną tego wsparcia. Przypomnę tylko że nie było generalnie żadnego poważnego powodu do tak mocnego odbicia.
Kolejnym argumentem za, oprócz fantastycznej zagrywki JP Morgana i Goldmana, których uważam za najważniejszych graczy w Europie wschodniej i nie tylko, jest zachowanie się naszej waluty, która słabnie w oczach. Dzisiaj mieliśmy na parze EUR/PLN sesję odwrotu. Zapowiada to kontynuację osłabienia złotówki. Pisząc o PLN przypomniały mi się ostatnie interwencje NBP i ich sens. Jak sądzicie miały sens. Ja sądzę że jeżeli JP Morgan zagrywa na spadki to nie warto walczyć z nimi.
Pozdrawiam PG.

Ceny na rynku nieruchomości - marzec 2019.

Czekają nas bardzo duże wzrostu cen mieszkań w Polsce. Argumentów za jest bardzo dużo nie będę się tutaj rozwodzić na tematy zagranicznych f...