poniedziałek, 17 października 2011

Objęcie bessy na Wall Street.

Dzisiejsza sesja na Wall Street zgodnie z przewidywaniami zakończyła się spadkami. Byki nie były w stanie skontrować bardzo mocnego uderzenia podaży, która podkreśliła swoją przewagę w końcówce schodząc poniżej 1200pkt. Rzutem na taśmę udało się ten poziom wybronić, jednak nie ma on aż tak dużego znaczenia oprócz psychologicznego. Najważniejsze dla Nas jako inwestorów jest formacja objęcia bessy jaka powstała na wykresach trzech najważniejszych indeksów. Czy będzie to początek czegoś większego? Ciężko w tym momencie powiedzieć. Moim zdaniem zatrzymanie byłoby czymś optymistycznym a spadek poniżej otwarcia sesji piątkowej jest negatywnym sygnałem.
Już w piątek zakończenie sesji pozostawiało wiele do życzenia, obawy te okazały się słuszne. Niedźwiedzie zaatakowały skutecznie już od samego początku sesji i utrzymały przewagę do końca. Zastanawiacie się zapewne dlaczego właśnie dzisiaj na rynki napłynęły plotki o ratingu Niemiec i Francji. Ja też się zastanawiam. Pisałem o tym po południu i sądzę że to nie przypadek. Pamiętacie piątkowe obniżenie ratingu dla banków - ja pamiętam. Dzisiaj jestem przekonany że fałszywe wybicie piątkowe było doskonale przygotowane zarówno na parkietach jak i medialnie.
Oczekuję spadków na sesji jutrzejszej i ich kontynuacji po dotarciu do dolnego ograniczenia kanału o dolnym ograniczeniu na s&p500 1100pkt i na wigu20 około 2040pkt. Tym razem nie będzie tak łatwo z obroną tego wsparcia. Przypomnę tylko że nie było generalnie żadnego poważnego powodu do tak mocnego odbicia.
Kolejnym argumentem za, oprócz fantastycznej zagrywki JP Morgana i Goldmana, których uważam za najważniejszych graczy w Europie wschodniej i nie tylko, jest zachowanie się naszej waluty, która słabnie w oczach. Dzisiaj mieliśmy na parze EUR/PLN sesję odwrotu. Zapowiada to kontynuację osłabienia złotówki. Pisząc o PLN przypomniały mi się ostatnie interwencje NBP i ich sens. Jak sądzicie miały sens. Ja sądzę że jeżeli JP Morgan zagrywa na spadki to nie warto walczyć z nimi.
Pozdrawiam PG.

Kontra niedźwiedzi w ostatniej chwili.

Dzisiejszy spadek indeksów na GPW na szczęście niedźwiedzi nastąpił w ostatnim z możliwych  momentów. Jeśli dzisiaj udałoby się bykom zamknąć ponad szczytami czyli w okolicy 1220 punktów na s&p500 to oznaczałoby to sygnał kupna gdyż sygnał z piątku zostałby potwierdzony. Ryzykuję pisząc ten komentarz gdyż jest dopiero 20 ale uważam samo osłabienie w tym momencie za sygnał przesilenia.
Takie a nie inne zachowanie się indeksów potwierdza hiopotezę o dystrybucji akcji przez największych trzymających media w garści. Nie sądzę żeby zupełnym przyapdkiem zbiegły się piątkowe obiniżenia ratingów banków na świecie i dzisiejsze plotki o ratingu Francji i Niemiec.
Musimy zdać sobie sprawę że nie mamy tutaj nic do gadania i musimy tańczyć jak nam zagrają. Ja obstawiam spadki i uważam że czeka nas kolejna fala spadków. Piszę o tym już od samego początku konsolidacji, która zapewne wyniszczyła kilka portfeli, gdyż zwrotów akcji i gwałtownych ruchów było co niemiara.
Pamiętam jak jakieś parę miesięcy temu Buffet się wycofywał z kilku spółek, Soros przeszedł na emeryturę, miedź szczytowała a ropa była po 110$/baryłkę. Wszyscy się wtedy dziwili dlaczego ma być źle.
Otóż po raz kolejny przypomnę Wam że żaden rząd nie uzdrowił swojego państwa ale go lekko przypudrował. Minęło prawie pół roku i nic się nie zmieniło. Nie dajcie się więc zwieść wspaniałej polityce medialnej i analizom największych analityków, którzy to piszą dla największych funduszy pozbywających się akcji. Jeżeli JPMorgan ma bardzo dobre wyniki to znaczy że zarobił na spadkach od początku roku a dokładniej mowiąc w III kwartale czyli lipiec sierpień i wrzesień. Biorąc pod uwagę że takie grubasy nie grają na pięć procent czeka nas jeszcze jedna fala. Także zalecam panadol i zapięcie pasów. Jeśli plotkują o obiżeniu ratingów dla Niemiec i Francji to po to żeby spadło a takie plotki to iskierka do ogniska. Pamiętajcie że kupujemy plotki sprzedajemy fakty. Także taraz zalecam shorty a jak już się wyjaśni ich zamknięcie.
Jeżeli w tym ruchu zejdziemy poniżej minimów to zostawiamy shorty i czekamy na pierwszą pozytywną świeczkę. 
Pozdrawiam PG.

Podwójny szczyt intra?

Jest 16.57h i jak na ten moment nie ma potwierdzenia sygnału kupna na s&p500 i powoduje to spore cofniecie sie indeksow w Europie.  Pozostaje w grze zatem duza odwrocona flaga na wykresie dziennym a na wykresie intra-day jest dpora szansa na podwojny szczyt. Jest jeszcze jednak za wczesnie na swietowanie w obozie niedzwiedzi i nalezy zaczekac moim zdaniem do zamkniecia sesji w USA czyli do jutra.  Jezeli nie uda sie dzwignac indeksow na Wall Street to jutro czeka nas przecena akcji na calym swiecie. Powodem bedzie powrot do kanalu i zanegowanie sygnalu kupna co wiaze sie jednoznacznie z sygnalem sprzedazy. Zaczekajmy jednak z emocjami do 22.00h naszego czasu.
Pozdrawiam PG.

niedziela, 16 października 2011

Czy są podstawy do kupna akcji?

Na to pytanie staram się odpowiedzieć sobie od ponad dwóch dwóch miesięcy. Brakuje mi jednak ciągle powodów do większego zainteresowania akcjami. Pomimo obniżonej wyceny całych indeksów nie widać nadal fundamentalnych sygnałów poprawy sytuacji makroekonomicznej, która uzasadniałaby takowe zakupy. Są oczywiście na naszym parkiecie dobre spółki, które generują zyski i mają perspektywy ale jest jedno duże ale. Jest to odsetek spółek notowanych w Warszawie. Niestety nie są to asy typu Apple, które może nas zaskoczyć czymś zupełnie nowym. W naszej polskiej rzeczywistości niestety nie możemy oczekiwać takiego rodzaju innowacji. Jeżeli więc bazujemy na przyziemnych prawach rynku i walki podaży z popytem mamy problem rozwiązany. Większość z papierów notowanych na GPW reprezentujących poszczególne spółki nie prezentuje ścieżki wzrostu zysków czy chociażby przychodów. Zastanawiam się dlaczego i odpowiedź nasuwa się całkiem szybko. Otóż ubogie polskie społeczeństwo nie jest w stanie zagwarantować stałej ścieżki rozwoju innym branżom niż te które dostarczają produktów do przeżycia kolejnego miesiąca. Są to oczywiście branża spożywcza, energentyczna. Musimy jeść, używać prądu i zalewać bak. Inaczej się nie da.
Zatem po takim weekendowym rozważaniu dochodzę do wniosku że jeżeli już zastanawiacie się nad kupnem akcji to proponuję coś z tych trzech branży. Tutaj nie powinniśmy obawiać się o zyski tych spółek z jakże bardzo bezpiecznych sektorów. Jedyne czego możemy się obawiać to obniżenie wycen spółek.
Co jest jednym z najważniejszych  argumentów przeciw kupowaniu akcji i bezpieczeństwo tych branży nie zmienia to mojego negatywnego stosunku do rynków. Pamiętajcie że wskaźnik c/wk (cena/wartość księgowa) lub cena/zysk w czasach hossy i bessy mają bardzo różne średnie wartości.  To że firma zarabia i ma perspektywy w trendzie spadkowym niewiele znaczy. Dużo więcej znaczą wtedy złe informacje napływające na rynek a ignorowane są pozytywne.
Zastanówcie się teraz przez moment na jakie informacje reagują teraz mocniej rynki na dobre czy na złe. Powinno Wam to dać odpowiedź w jakim trendzie jesteśmy i co w takim przypadku robić z akcjami. Trzymać, kupić czy.....
Pozdrawiam PG.

sobota, 15 października 2011

Czy mocna Wall Street ustawi cały tydzień?

Bardzo ciekawie zakończyły się piątkowe notowania na Wall Street. Indeksy pokonały opory i technicznie jest to sygnał przesilenia i rozpoczęcia zakupów. Problem jednak w tym że sygnał ten musi być potwierdzony i do pełni szczęścia byki potrzebują jeszcze jednego zamknięcia ponad 1220pkt na s&p500. Jeżeli to nastąpi to bagatelizowana przeze mnie formacja W ma szansę się zrealizować. Jeśli jednak dojdzie do zanegowania tego sygnału w poniedziałek to możemy spodziewać się mocniejszego spadku i powrotu do niepewności. Zachowanie się indeksów amerykańskich jest trochę zastanawiające gdyż wzrost nastąpił w samej końcówce a przez całą sesję nie było siły do ataku. Pytanie zatem dlaczego pewne siebie byki nie zaatakowały wcześniej?

piątek, 14 października 2011

Pułapka albo......

Bardzo mocne zachowanie indeksów w Europie i US futures jest bardzo dużą niespodzianką. Kiedy przeczytałem dzisiaj o obniżonych ratingach największych światowych banków byłem przekonany o spadku indeksów. Na ten moment inwestorzy ignorują jednak te ważne informacje łudząc się że potencjalna formacja W jest ciągle w grze i szanse na pokonanie oporów technicznych na indeksach w Europie i USA ciągle są duże. Moim zdaniem szanse są ale jedynie dla rynku technologicznego czyli Nasdaqa, który to ciągnięty będzie zapewne przez Google. Nie widzę jednak powodów do zakupów akcji spółek z innych sektorów zwłaszcza finansowego.
Pamiętajcie o tym że wyniki JP Morgana najbardziej wytrawnego gracza na rynku nie koniecznie oznaczają taką samą kondycję sektora, zwłaszcza w Europie. Moim zdaniem maksima sesji już nie zostaną poprawione. Dużo do życzenia pozostawia obecny wzrost podparty tylko przez KGH i PKO (mały obrót). Reszta spółek nie ma siły. Jak to się wszystko zakończy? 
Moim zdaniem nie powrócimy ponad 2300 na indeksie i nadal nie zostanie rozstrzygnięta sytuacja na wykresie. Co więcej sądzę że  druga połowa sesji będzie spadkowa. Zobaczymy - osobiście widzę kolor czerwony w tabeli notowań na koniec sesji, gdyż uważam że inwestorzy zaczną realizować zyski po całkiem udanych dwóch tygodniach. Nie sądzę że jest więcej optymizmu na rynku.
Pozdrawiam PG.

czwartek, 13 października 2011

W20 odwrócona flaga - wykres intra i dzienny.

Dzisiejsze zachowanie indeksu wig20 pozostawia wiele do życzenia. Posiadacze akcji dostali zimny prysznic z rana i nie mogą się pozbierać do wyprowadzenia kontry. Co może oznaczać takie a nie inne zachowanie byków?
Moim zdaniem niestety dla nich nie będzie kontynuacji wzrostu na Wall Street, na co wskazują czerwone kontrakty amerykańskie oraz słabe dane z 14.30 i powstanie takiej świecy w tym właśnie miejscu na wykresie jest bardzo niedobre dla tej strony rynku. Wspomniałem o tym wczoraj że opór w postaci 1210-1220 na s&p500 jest ważnym poziomem i wygląda na to że inwestorzy na całym świecie myślą podobnie i nie wierzą za bardzo w jego pokonanie.

Nadal bez sygnału kupna - komentarz.

Ostatnie dziesięć sesji to lekcja pokory dla inwestorów grających na spadki. Na sam początek muszę tutaj wspomnieć o dwóch najważniejszych według mnie zasadach gry na kontraktach terminowych. Pierwszą z nich jest oczywiście stosowanie stop losów a drugą nie granie całością portfela. Jak się oczywiście domyślacie nie było to dziesięć zyskownych dni dla mojego portfela. Straty poniesione w zeszłym tygodniu są jednak dużo mniejsze od zysków z września. Dzięki temu możemy ze spokojem patrzeć w przyszłość i dalej inwestować.
Dla mnie nie ma nadal żadnych sygnałów poprawy sytuacji makroekonomicznej gospodarki światowej.

Ceny na rynku nieruchomości - marzec 2019.

Czekają nas bardzo duże wzrostu cen mieszkań w Polsce. Argumentów za jest bardzo dużo nie będę się tutaj rozwodzić na tematy zagranicznych f...