Dzisiejsza sesja na Wall Street zgodnie z przewidywaniami zakończyła się spadkami. Byki nie były w stanie skontrować bardzo mocnego uderzenia podaży, która podkreśliła swoją przewagę w końcówce schodząc poniżej 1200pkt. Rzutem na taśmę udało się ten poziom wybronić, jednak nie ma on aż tak dużego znaczenia oprócz psychologicznego. Najważniejsze dla Nas jako inwestorów jest formacja objęcia bessy jaka powstała na wykresach trzech najważniejszych indeksów. Czy będzie to początek czegoś większego? Ciężko w tym momencie powiedzieć. Moim zdaniem zatrzymanie byłoby czymś optymistycznym a spadek poniżej otwarcia sesji piątkowej jest negatywnym sygnałem.
Już w piątek zakończenie sesji pozostawiało wiele do życzenia, obawy te okazały się słuszne. Niedźwiedzie zaatakowały skutecznie już od samego początku sesji i utrzymały przewagę do końca. Zastanawiacie się zapewne dlaczego właśnie dzisiaj na rynki napłynęły plotki o ratingu Niemiec i Francji. Ja też się zastanawiam. Pisałem o tym po południu i sądzę że to nie przypadek. Pamiętacie piątkowe obniżenie ratingu dla banków - ja pamiętam. Dzisiaj jestem przekonany że fałszywe wybicie piątkowe było doskonale przygotowane zarówno na parkietach jak i medialnie.
Oczekuję spadków na sesji jutrzejszej i ich kontynuacji po dotarciu do dolnego ograniczenia kanału o dolnym ograniczeniu na s&p500 1100pkt i na wigu20 około 2040pkt. Tym razem nie będzie tak łatwo z obroną tego wsparcia. Przypomnę tylko że nie było generalnie żadnego poważnego powodu do tak mocnego odbicia.
Kolejnym argumentem za, oprócz fantastycznej zagrywki JP Morgana i Goldmana, których uważam za najważniejszych graczy w Europie wschodniej i nie tylko, jest zachowanie się naszej waluty, która słabnie w oczach. Dzisiaj mieliśmy na parze EUR/PLN sesję odwrotu. Zapowiada to kontynuację osłabienia złotówki. Pisząc o PLN przypomniały mi się ostatnie interwencje NBP i ich sens. Jak sądzicie miały sens. Ja sądzę że jeżeli JP Morgan zagrywa na spadki to nie warto walczyć z nimi.
Już w piątek zakończenie sesji pozostawiało wiele do życzenia, obawy te okazały się słuszne. Niedźwiedzie zaatakowały skutecznie już od samego początku sesji i utrzymały przewagę do końca. Zastanawiacie się zapewne dlaczego właśnie dzisiaj na rynki napłynęły plotki o ratingu Niemiec i Francji. Ja też się zastanawiam. Pisałem o tym po południu i sądzę że to nie przypadek. Pamiętacie piątkowe obniżenie ratingu dla banków - ja pamiętam. Dzisiaj jestem przekonany że fałszywe wybicie piątkowe było doskonale przygotowane zarówno na parkietach jak i medialnie.
Oczekuję spadków na sesji jutrzejszej i ich kontynuacji po dotarciu do dolnego ograniczenia kanału o dolnym ograniczeniu na s&p500 1100pkt i na wigu20 około 2040pkt. Tym razem nie będzie tak łatwo z obroną tego wsparcia. Przypomnę tylko że nie było generalnie żadnego poważnego powodu do tak mocnego odbicia.
Kolejnym argumentem za, oprócz fantastycznej zagrywki JP Morgana i Goldmana, których uważam za najważniejszych graczy w Europie wschodniej i nie tylko, jest zachowanie się naszej waluty, która słabnie w oczach. Dzisiaj mieliśmy na parze EUR/PLN sesję odwrotu. Zapowiada to kontynuację osłabienia złotówki. Pisząc o PLN przypomniały mi się ostatnie interwencje NBP i ich sens. Jak sądzicie miały sens. Ja sądzę że jeżeli JP Morgan zagrywa na spadki to nie warto walczyć z nimi.
Pozdrawiam PG.