wtorek, 9 sierpnia 2011

Długoterminowe sygnały ucieczki z giełd.

Poniedziałkowe tąpnięcie na Wall Street ustawia na wykresach okres panowania niedźwiedzi. Na obecną chwilę nie ma żadnych powodów do kupna akcji a perspektywy są coraz gorsze. Zalecam bardzo dużą ostrożność. Niedźwiedzie czują się coraz pewniej.
PG.

piątek, 5 sierpnia 2011

Uważajcie.

Bardzo mocne spadki jakie mamy na nieszczęście oglądać nie są tylko korektą trendu. Skala zmian, tempo, wielkość obrotów i zdecydowanie sprzedających mówią nam jedno. Rozpoczynamy nowy trend.
Przesłanki o spowalniającej gospodarce światowej dopiero teraz docierają do głów inwestorów, którzy nieomal w panice pozbywają się akcji. Jedno jest tutaj oczywiste - USA, UE zwalniają wyraźnie i prawie się nie rozwijają a co najgorsze mają bardzo duże długi, których bez jakiegokolwiek porządnego wzrostu PKB nie będą w stanie spłacić. Reakcja może być tylko jedna. Moim zdaniem spadki rozpoczną się na dobre jak zaczną mocniej spadać surowce, wtedy do gry wejdzie całkiem drogi KGHM, który jak na razie spada bo wszystko spada.
Celowo nie poruszam tutaj tematu emocji gdyż akurat w tym przypadku paniki jeszcze nie było. Niezmiernie ciekawie zapowiada się ostatnia sesja tygodnia naszpikowana danymi ze strefy euro i bardzo ważnymi z rynku pracy w USA. Jeżeli te drugie będą słabsze od prognoz to niestety zakończymy tydzień jeszcze niżej niż obecnie a perspektywa odbicia zostanie odłożona w czasie.
W obecnej sytuacji będzie bardzo ciężko zmienić nastroje w UE i na Wall Street. Takie a nie inne zachowanie się indeksów nie jest efektem jednych słabych danych ale całej ich serii. Myślę że czeka nas niższe otwarcie w reakcji na mocne spadki na Wall Street po naszym zamknięciu i niestety osuwanie się rynku aż do danych o 14.30. Co później - nie wiadomo - raczej dalej na południe. Nadal bowiem nie ma żadnych powodów do optymizmu i zakupów akcji oprócz technicznego ich wyprzedania.
Pozdrawiam PG

wtorek, 2 sierpnia 2011

Ucieczka z rynków.

Dzisiejszy komentarz jest w zasadzie przypomnieniem moich własnych słów z marca tego roku. Pisałem wtedy o zakończeniu rynku byka i rozpoczętej dystrybucji akcji. Mało kto wtedy wierzył w moje słowa i jak znam życie większość z Was pozostała z akcjami. Pisałem o braku jakichkolwiek powodów do kupna akcji i dużych problemach strefy euro.
Okazuje się że fundamenty tej hossy rozpoczętej po krachu na rynku hipotecznym w USA są bardzo słabe i nie stanowią żadnego wsparcia. Moim zdaniem będziemy dużo niżej. Widzicie sami że efekt domina w Europie zatacza coraz szersze grono państw a rozwiązania problemu nie widać.
Stanom Zjednoczonym nie pomoże podniesiony limit zadłużenia, gdyż nie jest on rozwiązaniem na problem dużego deficytu a jedynie rozwiązaniem typu tabletki na ból głowy gdy mamy zapalenie płuc.
Bardzo niepokojąco a zarazem ciekawie wygląd kreślący hiperbolę kurs franka szwajcarskiego, który utracił kontrolę z ziemią i nie ma żadnych oporów. Jutro również czeka nas wspinaczka po ścianie strachu. Ciekawe jaki poziom osiągnie frank? Aż się boję pomyśleć.
Zalecam absolutne odpuszczenie łapania noży na rynku akcji - pozostaje rynek terminowy i krótkie pozycje (oczywiście ze stop lossem). 
I na koniec jeszcze jedno - pamiętajcie że chodzi tutaj o zarabianie pieniędzy a nie grę w marzenia i życzenia.
Pozdrawiam PG.

Ceny na rynku nieruchomości - marzec 2019.

Czekają nas bardzo duże wzrostu cen mieszkań w Polsce. Argumentów za jest bardzo dużo nie będę się tutaj rozwodzić na tematy zagranicznych f...