Końcówka wczorajszych notowań to zaskakująca dla niektórych kontra niedźwiedzi i kolejny cios w ich wykonaniu na fiksingu. Tak jak pisałem na czacie nie ma powodów aby trzymać indeks wig20 tak wysoko, moim zdaniem grupa trzymająca giełdę może już obniżyć loty z powodu rozliczenia serii czerwcowych kontraktów, które ładowane były hurtowo do portfela w ciemno. Teraz można prowadzić dalszą dystrybucję tym razem w okolicach oporu 2800-2820pkt. Sytuacja na rynkach jest na tyle słaba że dziwię się że dopiero teraz dochodzi do schłodzenia nastrojów.
Pozostaje tylko kwestia interpretacji tego fiksingu. Moim zdaniem mamy do czynienia z sytuacją gdy duży wie więcej. I odpowiednio jak byliśmy zdziwieni siłą naszego parkietu teraz będziemy zdziwieni słabością. Licząc proporcjonalnie do spadków indeksów światowych powinniśmy być dużo niżej. Pamiętajcie że o tym że gospodarki padają na pysk dowiemy się jak będziemy w dołku a nie w trakcie dystrybucji akcji do naszych małych portfeli.
Pragnę Wam zakomunikować, choć zakładam że bardziej wytrawni już wiedzą, że takie nazwiska jak Soros czy Buffet pozbywają się akcji od kilku miesięcy a w czasach na tyle niepewnych jak obecne nie dziwię się takiemu zachowaniu. Nie wiem więc dlaczego ja miałbym kupować papiery. Dlaczego??? Nie wierzę mediom. Nie wierze w to że nasze wskaźniki jako kraju są takie super. Pamiętajcie że my liczymy nasze PKB z tak niskiego poziomu że nie dziwo że rośnie. Ehh.... pamiętajcie że nie jesteśmy rodzynkiem Europy. To taki chwyt medialny bo mamy sprawować przewodnictwo w UE przez roku. W krajowej gospodarce nic się nie zmieniło.
Można oczekiwać odbicia na dzisiejszej sesji, chociażby z powodu tego wspomnianego fiksingu oraz kontraktów amerykańskich. Na obecną (01h53m) chwilę notują one plusy około 0.25%. Wspina się także EUD/USD także możliwe że zaczniemy na małym plusie. Natomiast prognoza zakończenia sesji nie jest już tak oczywista.
Moim zdaniem niestety nie wytrzymamy presji i spadniemy pod własnym ciężarem i w strachu przed spadkami w USA. Wczorajsza sesja za oceanem zakończyła się wzrostem do połowy czarnych świec ze środy zeszłego tygodnia, także korekta spadku jest już za nami. Moim zdaniem jutro amerykanie spadną a my niestety wraz z nimi. Dobrze można było wychwycić tą słabość lub dużą podaż w Europie pomimo poprawy na EUR/USD. Myślę że najwięksi już przed sesją w USA wiedzieli jak się zakończy. Po za tym ciągle nierozwiązany problem Grecji ciągnie banki europejskie na południe. Było to widać bardzo wyraźnie wczoraj kiedy to niemiecki Dax odbijał a FTSE100 i CAC40 spadały. Widocznie francuskie i angielskie banki mają dużo za dużo obligacji greckich.
Możliwe również że generalnie sektor bankowy jest pod presją sprzedających. Dziwnym zbiegiem okoliczności dowiedzieliśmy się dopiero w trakcie sesji amerykańskiej o obniżeniu prognoz dla amerykańskich banków przez City Bank. Może to oni tak sypali akcjami, przecież wiedzieli jaki raport trafi do mediów. Hmm...
Generalnie jest słabo i nie zanosi się na szybką poprawę a to według mnie jest wystarczającym powodem do nie kupowania akcji. Chrońcie każdą złotówkę.
Pozdrawiam PG.