Słabiutka sesja w cieniu JSW.

Dzisiejsze notowania zakończyły się spadkiem indeksów pomimo całkiem dobrej postawy giełd europejskich. Potwierdzają się zatem obawy o kondycję naszych byków i możliwość wyprowadzenia nowej fali wzrostów. Okazuje się że jedna agencja może roztrwonić pracę ECB i rządów Francji i Niemiec. Załamanie się kursu euro w stosunku do dolara skutecznie odstraszyło chętnych do zakupów akcji i popsuło nastroje również za oceanem, gdyż wyjście na minimalne plusy za takie należy uznać.
Cieszy jedynie brak paniki po tym cięciu ratingu Portugalii i w miarę normalne notowania najważniejszej pary walut czyli eur/usd. Przełożyło się to na stosunkowo spokojną ale spadkową sesję w Europie i lekkie wzrosty Wall Street. Moim zdaniem jutro będzie korekta.

Bardzo ciekawie zachowują się surowce, które nie reagują już panicznie na zmiany europejskiej waluty a wręcz przeciwnie dyskontują już jak najbardziej słuszne chłodzenie gospodarki chińskiej. Inwestorzy zakładają bowiem utrzymanie zapotrzebowania na obecnych poziomach co oznaczać będzie przynajmniej utrzymanie cen. A to dla kopalni i firm wydobywczych jest wystarczający powód do wzrostów. Jeżeli okiełznane zostaną Chiny i gospodarka nie zostanie tam przegrzana to można będzie liczyć na w miarę spokojny rozwój tego kraju, który staje się wobec "słabości" US i UE numerem jedne na świecie.

Załóżmy jednak że trwa nadal dystrybucja opisywana na tym blogu pod koniec czerwca. Oznaczałoby to pożegnanie się na dłużej z 2800pkt i niestety dalsze spadki. 

Jak będzie dowiemy się już niedługo. Na pierwszy rzut do powodzenia tego trendu potrzebne jest uchwalenie podniesienia limitu deficytu w Usa. Później należy w jakiś sposób rozwiązywać problemy w UE a nie tylko ratować się dodrukiem pieniędzy. Zakładam że Amerykanie uchwalą z bólami ale uchwalą to podniesienie limitu zadłużenia i odetchniemy na chwilę z ulgą. Pozostaną więc "tylko" problemy UE.

Także jak zwykle decyzja należy do Was. Moich typów nie zmieniam i nadal obstawiam KGH i PGN.

Pozdrawiam PG.