Ryszard Krauze urodził się w Sopocie w 1956 roku, a w Gdańsku ukończył Politechnikę i rozwijał swoje zainteresowania związane z budową maszyn. Po studiach zdecydował się wyjechać i przebywał na kontrakcie z firmy Polservice w Bremie i tam zajmował się importem sprzętu komputerowego z Dalekiego Wschodu. Z czasem zdecydował się wrócić do Polski i otworzył w Gdyni spółkę Procom KK, w której współpracował z Ryszardem Kajkowskim ówczesnym współwłaścicielem przedsiębiorstwa. Obaj wpadli na genialny pomysł - system finansowo księgowy, którym zainteresowały się kopalnie węgla brunatnego i szybko stały się głównym nabywcą produktu. Prawdziwy przełom miał jednak nastąpić. Wydarzenia 91 roku sprawiły, że Krauze wygrał przetarg na obsługę wyborów parlamentarnych, a następnie podpisał kontrakt na budowę sieci komputerowej dla „Ruchu”. Później pertraktował w sprawie Telekomunikacji Polskiej i z PZU, a w 97 roku z ZUS-em, powiększając swój budżet na inwestycjach rządowych.
Wszystkich biznesmenów zaskoczyła decyzja Krauzego związana z chęcią zainwestowania w sektorze naftowym (Petrolinvest). Wybór był o tyle dziwaczny, że znał on sytuację swych kolegów po fachu, którzy zakończyli karierę wraz z rozpoczęciem działań na rynku paliwowym. Jan Kulczyk czy Aleksander Gudzowaty zostali na zawsze usunięci ze świata bogaczy i już nigdy do niego nie wrócili, a afera związana z Orlenem jeszcze do dziś odbija się głośnym echem tu i ówdzie.
Krauze się nie przestraszył, bo w odróżnieniu od tamtych potrafił dbać o swój wizerunek, był powściągliwy i utrzymywał poprawne relacje z dziennikarzami i politykami, których niejednokrotnie zatrudniał.
Krauze się nie przestraszył, bo w odróżnieniu od tamtych potrafił dbać o swój wizerunek, był powściągliwy i utrzymywał poprawne relacje z dziennikarzami i politykami, których niejednokrotnie zatrudniał.
Przez kilkanaście lat szczęście nie opuszczało Ryszarda Krauze aż do sierpnia 2007 roku. W tym czasie prokuratora postawiła mu zarzuty o składanie nieprawdziwych zeznań i utrudnianie śledztwa prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Krauze nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i zdaje się, że oprócz tych ma na swym koncie kilkanaście innych przewinień.
Niektórzy twierdzą, że biznesmen zmonopolizował wszystkie kontrakty rządowe i układał się z wieloma politykami, by urzeczywistniać marzenia związane z podbojem polskiego rynku. Zaciekli wrogowie uważają nawet, że Krauze mógł wpływać na decyzję o przetargach, w których uczestniczył Prokom z korzyścią dla własnej firmy.
Niektórzy twierdzą, że biznesmen zmonopolizował wszystkie kontrakty rządowe i układał się z wieloma politykami, by urzeczywistniać marzenia związane z podbojem polskiego rynku. Zaciekli wrogowie uważają nawet, że Krauze mógł wpływać na decyzję o przetargach, w których uczestniczył Prokom z korzyścią dla własnej firmy.
Nas drobnych inwestorów i analityków najbardziej interesuje działalność Pana Ryśka w sektorze paliwowym lub może powinienem napisać sektorze odkrywczym. Już wyjaśniam dlaczego - otóż uważam o czym już pisałem kilka razy wcześniej że działania tej firmy są niedorzeczne. Ta firma jest nic nie warta a w dodatku ma ogromne zadłużenie. Powtórzę jeszcze raz - jest nic nie warta. Przynajmniej do momentu wydobycia pierwszej kropelki ropy. Ostrzegam przed tą spółką. To może być bomba o spóźnionym zapłonie, który już tyka.
Wracając jednak do Pana Ryśka. Myślicie że oszukał drobnych inwestorów i od jakiegoś czasu pozbywa się papierów Petrolinvestu? Czy i ten Rysiek to porządny chłop tylko przeholował z powodu braku znajomości tematu i chytrości?? Osobiście myślę że to drugie.
A wy co myślicie, powinien wyglądać jak na zdjęciu?
Pozdrawiam pg/

No coz dosyc spora ilosc biznesmenow w polsce dorobila sie na roznych szemranych interesach po roku 90, duza czesc z nich to wybli wspolpracownicy SB, nie wiem dokladnie jak wyglada przeszlosc Pana Krauze ale wiekszosc z nas slyszala jak jakis czas temu pewne osoby wykupywaly historyczne papiery wartosciowe nieisntniejacych juz spolek, a nastepnie staraly sie przejac ich majatek deklarujac ze maja dowody w postaci tych akcji...
OdpowiedzUsuńPan Krauze w ten sposob zawlaszczyl sobie nieruchomosci o bardzo duzej wartosci rynkowej.
Dla mnie niczego tutaj nie trzeba komentowac w mojej ocenie jest on zwyklym cwaniakiem i zlodziejem:)
On wygląda jak Oficer SB - tylko ze ten jest za "kratkami" ;D a nie jak reszta naszych "biznesmenów" pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKaśka
szkoda że nie wspomniałeś o jego działalności w MLM..
OdpowiedzUsuńco do zdjęcia tam powinien się znależć, ale My mówimy o Polsce to kraj skorumpowany, więc Rysio niema się czego bać i z kolesiami stawiać nastepne "firmy" na glinianych nogach i wtem bankrut.
ps.
"Pierwszy milion trzeba ukraść" i chyba coś wtym powiedzeniu jest
Na tym tle Jan Kulczyk jest prawie ze 'porzadny', prawie.
OdpowiedzUsuń