Zgodnie z przewidywaniami doszło do przegłosowania ustaw oszczędnościowych w Grecji co przekłada się na oznaki zakończenia trendu spadkowego na USD/CHF. Jest to oczekiwany powrót do wspólnej waluty, która była i ponownie staje się "czymś" bardziej bezpiecznym. Oczywiście reszta problemów krajów europejskich nie zniknęła i nadal jest potrzebne bardzo szybkie i równie zdecydowane działanie jak w przypadku Grecji. Jest to jednak wystarczające wydarzenie aby zatrzymać aprecjację czyli umacnianie się franków szwajcarskich. Swoją drogą śmiesznie jest gdy waluta tak mało ważnego kraju w Europie podobnie jak Grecja tak mocno wpływał na nastroje w całej UE.
Jakie ma to znaczenie dla Polaków. Otóż jeżeli na trwałe zacznie słabnąć frank szwajcarski to oznacza to tyle że wracamy grubo poniżej 2.80zł. Każdy kto posiada kredyt w tej walucie już może odetchnąć z ulgą kurs CHF spadł bowiem prawie 20 groszy od szczytu co jest dosyć dużą zmianą, która ma szanse zmienić ten niekorzystny trend.
Moim zdaniem kolejne wieści gospodarki europejskiej nie pogarszające nastrojów będą umacniać wspólną walutę a osłabiać franka. Dziać się tak będzie z powodu bardzo mocnego wsparcia ze strony Europejskiego Banku Centralnego mającego na celu takie zmiany. Dodatkowo na plus dla euro należy zaliczyć objęcie stanowiska Międzynarodowego Funduszu Walutowego przez Lagard. Moim zdaniem możemy spać spokojnie. Dramatu w UE nie powinno być.

Z tym grubo poniżej 2,80 PLN to bym nie przesadzał. Na razie para CHF-PLN odepchnięta od linii oporu wróciła do kanału, a kanał na nieszczęście kredytobiorców we frankach jest wzrostowy. Na dziś dolne ograniczenie jest w okolicy 3,10 PLN.
OdpowiedzUsuńhttp://na-plus.blogspot.com/2011/06/grecka-kulminacja-na-franku.html
Komentarz do rynku złotego - kolejny dzień osłabienia franka
OdpowiedzUsuńhttp://stooq.pl/n/?f=481228