Żadnych pozytywnych informacji nie przyniósł nam zakończony wczoraj tydzień. Indeksy zanotowały spadki w skali tygodnia i nadal brakuje fundamentalnych powodów do zakupów akcji. Oprócz oczywiście wybranych spółek ( Alcoa, Google, KGHM, JPMorgan), które już pokazały zyski. Mamy za sobą mieszane dane z rynku amerykańskiego z których za najważniejsze uważam spadek produkcji przemysłowej i spadek zaufania konsumentów. Nie uważam spadku liczby nowych wniosków o zasiłek o kilkanaście tysięcy za dane mogące spowodować powrót do akcji. Tak też się stało zakupów nie było Nie sądzę również że nagle pojawią się chętni do zakupów w nadchodzącym tygodniu.
Bardzo ciekawie wygląda reakcja na wyniki tych 3 ważnych dla spółek, która jest z goła odmienna od poprzednich kwartałów, kiedy to rosły nie tylko spółki pokazujące lepsze wyniki od prognoz ale całe sektory powiązane z tymi firmami. W tym tygodniu było inaczej. Co to oznacza według Was?
Bardzo ciekawie wygląda reakcja na wyniki tych 3 ważnych dla spółek, która jest z goła odmienna od poprzednich kwartałów, kiedy to rosły nie tylko spółki pokazujące lepsze wyniki od prognoz ale całe sektory powiązane z tymi firmami. W tym tygodniu było inaczej. Co to oznacza według Was?
Moim zdaniem jesteśmy w bardzo ważnym miejscu - taka odmienna reakcja jest według mnie znakiem dla inwestorów liczących na szybkie wzrosty aby uważali i nie podejmowali pochopnych decyzji. Indeksy zwłaszcza amerykańskie są wysoko i ciężko będzie o dużą stopę zwrotu z tego miejsca. dlatego też coraz rzadziej słyszymy w serwisach o prognozach dla S&P 500 na najbliższe kwartały, analitycy boją się strzelać a podawanie poziomów dla tego indeksu za takie należy uznać. Osobiście sądzę że test 200-tu sesyjnej i obecnie 100-tu sesyjnej w tak krótkim okresie świadczy o sile niedźwiedzi, którym to argumentów nie brakuje. Brakuje im za to determinacji.
Tutaj chciałbym poruszyć temat bardzo dobrze opisany w artykule Sebastiana Ogórka na wp.pl. Wygląda bowiem na to że Amerykanie grają przeciwko Europie a my wraz z Daxem i resztą stawki dzielnie się jeszcze bronimy. Zauważcie że 3 sesje w tym tygodniu zaczynały się na dużym plusie a kończyły na minusie. Plusy wypracowywane były prze inwestorów z Londynu, Paryża i Berlina a
niedługo po otwarciu Wall Street następował odwrót lub podaż wchodziła do gry. Co to oznacza? Moim zdaniem brak kupujących jest aż nadto widoczny a oznacza tylko to że nie będzie łatwo wyprowadzić nową falę hossy. Pamiętajcie fundamentów nie ma, nastroje są potargane perspektywy jeszcze gorsze. Pytam się więc w co mają wierzyć inwestorzy teraz kupujący akcje??? Pozostaje wiara w zyski wszystkich spółek i chyba tylko w to.
Muszę jeszcze wspomnieć o jednym zjawisku. Mianowicie mamy coraz większą ignorancję inwestorów na wszelkie ratingi i raporty, które z reguły powinny powodować reakcje a takowych nie ma. Skąd się ta pewność inwestorów bierze i kto za tym stoi. Moim zdaniem jesteśmy w stanie wojny US v UE i za raportami kryją się JP Morgan i Goldman Sachs a po drugiej stronie mamy silne banki niemieckie, angielskie i francuskie, które są "umoczone" w greckim, portugalskim, irlandzkim, islandzkim, hiszpańskim długu po uszy i nie mogą dopuścić do powstania paniki o którą właśnie chodzi tym pierwszym.
Najważniejszy m problemem jest jednak to że JP Morgan i Goldman Sachs nie zwykły przegrywać, także nie sądzę że dojdzie do szybkiego uspokojenia i wyprowadzenia nowej fali wzrostów na wykresach a przeciwnie. Zakładam dalsze spadki i pokonanie kluczowych poziomów na indeksach amerykańskich. Jak to wpłynie na Europę - zobaczymy. Ja zakładam że nie za dobrze.
Bardzo niepokojąco wygląda również postawa Bena Bernake, który zawsze pewny siebie nie jest już zdecydowany. Sam mu się nie dziwię gdyż borykanie się z gospodarką USA w takiej rzeczywistości nie jest łatwe. Budzi on jednak coraz więcej niepokoju niż wprowadza uspokojenia na rynkach.
Najważniejszy m problemem jest jednak to że JP Morgan i Goldman Sachs nie zwykły przegrywać, także nie sądzę że dojdzie do szybkiego uspokojenia i wyprowadzenia nowej fali wzrostów na wykresach a przeciwnie. Zakładam dalsze spadki i pokonanie kluczowych poziomów na indeksach amerykańskich. Jak to wpłynie na Europę - zobaczymy. Ja zakładam że nie za dobrze.
Bardzo niepokojąco wygląda również postawa Bena Bernake, który zawsze pewny siebie nie jest już zdecydowany. Sam mu się nie dziwię gdyż borykanie się z gospodarką USA w takiej rzeczywistości nie jest łatwe. Budzi on jednak coraz więcej niepokoju niż wprowadza uspokojenia na rynkach.
Dlaczego tak się dzieje???
Oliwy do ognia w poniedziałek może dolać to że z 8 banków, które oblały stress testy spośród 90 testowanych w piątek aż pięć było z Hiszpanii. Czy stanie się to kolejnym zapalnikiem? Zobaczymy jutro w serwisach. Czy potrzebny będzie nowy pakiet ratunkowy?
Wygląda na to że największe banki inwestycyjne zajęły krótką pozycję i próbują przepchnąć swoją rację. Czekam więc bez akcji. Jedyne co znajdzie się w moim portfelu to gotówka i krótkie pozycje na wigu20. Widzieliście co się dzieje z PKN-em i Lotosem. Nie sądzę że przypadkowo są generowane sygnały sprzedaży. Dodatkowo brak sił PKO BP i reszty banków poza PEO jest wystarczający do braku optymizmu.
Wygląda na to że największe banki inwestycyjne zajęły krótką pozycję i próbują przepchnąć swoją rację. Czekam więc bez akcji. Jedyne co znajdzie się w moim portfelu to gotówka i krótkie pozycje na wigu20. Widzieliście co się dzieje z PKN-em i Lotosem. Nie sądzę że przypadkowo są generowane sygnały sprzedaży. Dodatkowo brak sił PKO BP i reszty banków poza PEO jest wystarczający do braku optymizmu.
Pozdrawiam PG.

Nie oszukujmy się, akcje nie rosną dla tego, że w gospodarce jest dobrze, ale dla tego, że chcą tego grube ryby i jest dopływ gotówki. Szczególnie widać to od 2008 gdzie ożywienia praktycznie nie ma a dane z 2011 roku z gospodarki Stanów Zjednoczonych to farsa i gdyby rynki były racjonalne to można by liczyć co najwyżej na trend boczny.
OdpowiedzUsuńracja racja:) tylko moim zdaniem te grube ryby sprzedają obecnie - Buffet oddaje akcje od bodajże 3 miesięcy - jak dobrze pamiętam to w marcu były newsy o zmianie w jego fundzie - także.....
OdpowiedzUsuńHej. Mam pytanie. W jaki sposób można inwestować na zagranicznych giełdach? Np. gdybym chciał kupić akcje google?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Inwestor
spróbuj przez swój rachunek - powinieneś mieć opcje rynki zagraniczne - jak nie masz to zapraszam do BZWBK :)
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.biz/biznes/1,100896,9955912,8_bankow_oblalo_zaostrzone_stres_testy.html
OdpowiedzUsuńCiekawe to co piszesz.
OdpowiedzUsuńxlblog.pl