Zakończone już notowania w Europie przynoszą spodziewane spadki o wystąpieniu których pisałem ostatnio. Materializują się zatem hipotezy o bardzo słabych fundamentach, które chwieją się już od jakiegoś czasu. Wygląda na to że wyniki stress testów mają jednak znaczenie dla inwestorów, którzy ignorowali ratingi i ostrzeżenia Moody`s czy Fitcha. Owe oblane testy mocno wpłynęły na ceny obligacji PIIGSów, które notują najwyższe poziomy w tym roku. Bardzo niepokojąco wygląda widoczna przewaga podaży na jednych z najważniejszych spółek z indeksów a mianowicie na bankach.
Na naszym rynku bardzo niepokojąco wygląda sytuacja na wykresie PKO oraz spółek paliwowych czyli PKN-u i Lotosu. Jeżeli byki nie pozbierają się szybko dojdzie tam do potwierdzenia sygnałów zmiany trendu. Nie muszę chyba dodawać że jeśli PKN, LTS i PKO zaczną spadki to wig20 nie urośnie bo to chyba oczywiste.
Moją uwagę przykuł dzisiaj wysyp akcji angielskich banków w końcówce sesji europejskiej. Na niespełna 30 minut przed końcem były to spadki rzędu 4-5% a sesja zakończyła się na największej trójce spadkami w okolicach -7%. Niespodzianka? Nie sądzę. Moim zdaniem jeden lub grupa funduszy skraca pozycje. Podobnie dzieje się z innymi europejskimi bankami. Szczególnie mocno przeceniane są oczywiście banki francuskie i niemieckie. Inwestorzy przestają chyba wierzyć w możliwość uratowania - w sensie zwrotu długu przez Grecję. I chyba dlatego mamy aż taką przecenę sektora finansowego. Zapowiada się bardzo gorąca sesja we wtorek. Dużo zależy od zakończenia sesji na Wall Street. Jeżeli tamtejsze banki skapitulują to niestety będzie spadek w Japonii a potem rano u nas. Będzie tez możliwa luka spadkowa na indeksach europejskich.Na naszym rynku bardzo niepokojąco wygląda sytuacja na wykresie PKO oraz spółek paliwowych czyli PKN-u i Lotosu. Jeżeli byki nie pozbierają się szybko dojdzie tam do potwierdzenia sygnałów zmiany trendu. Nie muszę chyba dodawać że jeśli PKN, LTS i PKO zaczną spadki to wig20 nie urośnie bo to chyba oczywiste.
Zaczekajmy zatem do końca sesji amerykańskiej z wnioskami.

A ja nie panikuję i trzymam swoje pozycje. Obroty nie potwierdziły mocniejszego ruchu spadkowego. Trzymam kciuki za 1300 na S&P i spokojnie czekam. Mam w portfelu wiekszość spółek defensywnych, ale pewnie finansowych (PZU) pozbędę się jutro...
OdpowiedzUsuńBartek, właśnie te niskie obroty są dość niepokojące, bo widać ewidentnie, że na rynku brakuje popytu i nie ma komu zbierać akcji z rynku. W takim wypadku nawet najmniejsze ruchy sprzedających powodują mocniejszy spadek.
OdpowiedzUsuńZ tym 1300pkt to bym tak się nie upierał - ważniejsza jest 200 sesyjna od której odbiliśmy przy ostatnim osłabieniu. Jeżeli padnie to niestety może jesienią się uspokoi.
OdpowiedzUsuńStock World ma rację z tym brakiem popytu, nie ma chętnych. Zobacz PKN -5% i mały obrót - ale taki obrót jest od 5 dni i nie ma nadal popytu żeby wybronić kurs przed spadkiem.
Ogólnie poniedziałki na giełdzie są kiepski. W przypadku naszej giełdy można jednak rzec, że ostatnie tygodnie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, to też nie panikuję i cierpliwie czekam.
na potwierdzenie słów Przemka, dzisiaj znowu PKN,Lotos liderami spadków. Najgorsze że dołącza KGHM, tego wig nie wytrzyma i raczej jutro poleci w dół.
OdpowiedzUsuń